niedziela, 1 grudnia 2013

wróżby, znaki i czysta poezja

Wywróżył mi kiedyś z ręki pewien Hindus dwa domy, dwóch mężów, dwóch synów... (Tja...)
Wywróżyły mi podczas wczorajszych andrzejek ciasteczka kłótnię i plotki na mój temat. (Kłótnię, na wszelki wypadek, od razu odbębniłam, a plotki były, są i będą... świat bez nich byłby taki nudny...)
Po dwóch nocach solidnego andrzejkowego imprezowania niczego dobrego nie wróżyłam też sobie ja sama. Nie wróżyłam sobie niczego dobrego w XVIII Żoliborskim Biegu Mikołajkowym.

A jednak... Ani żadne wróżby, ani wietrzna pogoda, ani poczucie, że najlepsze osiągnięcia w tym sezonie mam już za sobą, nie stanęły na przeszkodzie, by zafundować sobie na 10 km wynik 51:48. Może nie jest on z gatunku wybitnych i imponujących, ale... wystarczył, bym poprawiła o 12 sekund swoją życiówkę i wskoczyła w swojej drużynie (Zabiegani Po Uszy) do piątki, której rezultaty brane były pod uwagę w ustaleniu łącznego czasu w klasyfikacji drużynowej (ostatecznie jako team zajęliśmy 5. miejsce, duma mnie rozpiera).



Kochany święty Mikołaju!
Chciałabym trochę śniegu w maju,
Trochę truskawek w środku zimy
I młodnieć w każde urodziny.

Chciałabym szczęścia i miłości,
Zawsze spotykać w porzo gości,
Plus szczyptę zdrowia i urody,
Na twe istnienie mieć dowody...

Gdy twe życzenia niemożliwe,
Gdy wszystkie gesty rozpaczliwe,
Gdy nic nie idzie tak jak trzeba,
Nie zwlekaj dłużej - idź pobiegać!

Zdejmij pantofle i dżinsy,
Włóż adidasy, legginsy!
Na przeszkodzie nic nie staje -
- Sam bądź swoim Mikołajem!

Na potrzeby pewnego konkursu napisałam niedawno wiersz. Z pewnością nie jest on z gatunku wybitnych i imponujących, ale... nie wnikając w walory artystyczne mojej nie do końca radosnej twórczości (kariery literackiej to zdecydowanie sobie nie wróżę)... wróżką jestem czy co? Taki prezent mikołajkowy to mogłam sobie sprawić tylko ja sama.
 

reportaż, a w nim moje medialne pośladki

7 komentarzy:

  1. no dobra. Mikołaj Mikołajem. Andrzejki Andrzejkami, a najważniejsze; dlaczego ja nic o tym miejscu nie wiedziałam i dlaczego mnie tu jeszcze nie było :)
    a wiersz mi się podoba :) ja na pewno nie napisałabym fajniejszego :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, no bo ja myślałam, że jak ja już tymi linkami rzucam na fejsie na prawo i lewo, to wszyscy, którzy chcą tu dotrzeć, to z pewnością dotrą :)

      Usuń
    2. Nie zapominajmy o tych bez fejsa ;). Gratuluje wyniku i czekam na 49:xx

      Usuń
    3. Nie zapominam ;) A na taki wynik to czekam i ja. Ale to już do przyszłego roku :)

      Usuń
    4. aaaa, to już wszystko jasne :)) ja i fejs, to jakby dwie różne planety i w związku z moim nieczęstym tam byciem, mogło mi to umknąć. pewnie gdybym Cię nie wypatrzyła w linkach u Amasji, to dalej bym nie wiedziała, że masz takie fajne miejsce. no ale. już na szczęście wiem :)))
      a co do mego bloga... może w końcu ewaluuję, hehehe.

      Usuń
  2. ja bym Ci wywróżyła, że zostaniesz biegającą poetką. a teraz wróżę, że następny wynik będzie poniżej 50 sek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 km poniżej 50 sekund??? hahaha... Amasja, jedno jest pewne. Wróżki z Ciebie nie będzie ;)

      Usuń