wtorek, 27 maja 2014

blog@cze

Kiedy biegłam Cracovia Maraton i zachwycałam się tamtejszymi kibicami, nawet nie miałam pojęcia, jak gorący doping miałam w internecie. "Super Łukasz! Małgorzata, ciekawa jestem Twoich wrażeń po Biegu Po Zalanym Krakowie :)", "Małgorzata też już na mecie ;)", "Gosia z wynikiem 4:26:12. Tomek 4:05:32. Gratulacje dla obojga :D", "Gratulacje dla Małgosi i Tomka!" - takie m.in. komentarze przeczytałam po ukończonym maratonie pod postem, w którym blog@cze obserwowali on-line, jak ich ludzie radzą sobie w Krakowie.

Kim są blog@cze? Pochodzą z różnych miast, różny jest ich status zawodowy, różni ich wiek, płeć i stan matrymonialny, łączą zaś co najmniej dwie pasje: pisanie i bieganie. Blog@cze bowiem to grupa blogujących biegaczy. W miarę możliwości umawiają się na różne imprezy biegowe (na Accreo Ekidenie wystawili aż dwie sztafety) lub innego rodzaju spotkania. Na co dzień jednak spotykają się w internecie - czytają nawzajem swoje blogi, wymieniają poglądy w komentarzach, a także dyskutują w swojej tajnej grupie (dostać się do niej można tylko z rekomendacji) o różnych sprawach. Ostatnio najgorętszym tematem stała się postawa fair play. Po długiej wymianie zdań powstał taki oto dokument:

Zasady kulturalnego biegania wg Blogaczy:
1) Nie startuj w zawodach, jeśli nie jesteś do tego uprawniony. Organizatorzy muszą zapewnić przestrzeń, bezpieczeństwo i inne świadczenia każdemu uczestnikowi. Właśnie temu służą zapisy i opłaty startowe.
2) Respektuj strefy startowe przygotowane przez organizatora.
3) Jeśli nie wyobrażasz sobie biegania bez muzyki, słuchaj jej po cichu, by słyszeć co się dzieje wokół.
4) Jeśli biegnąc w tłumie chcesz zmienić „pas ruchu”, zasygnalizuj to ręką. Jeśli ktoś inny chce zmienić, zrób mu miejsce. Biegaj w miarę możliwości prawą stroną, lewą zostawiając dla szybszych od siebie.
5) Jeśli w trakcie biegu musisz się zatrzymać – najpierw zbiegnij do krawędzi jezdni, nigdy nie zatrzymuj się nagle na środku drogi.
6) Zachowaj ostrożność na punktach odżywczych. Jeśli z nich nie korzystasz, obiegnij je po zewnętrznej. Jeśli korzystasz – nie zatrzymuj się nagle, bo ktoś z tyłu może na Ciebie wpaść.
7) Nie śmieć. Odpadki wyrzucaj tylko w miejscach do tego przeznaczonych, a jeśli takowych nie ma, schowaj do kieszeni. Nie rzucaj kubeczków/butelek pod nogi innych biegaczy.
8) Nie pluj i nie wydmuchuj nosa bez upewnienia się, że Twoja wydzielina nie trafi w kogoś innego.
9) Nie ścinaj zakrętów, nie skracaj sobie trasy.
10) Na zawodach uśmiechnij się (choć czasem!) do kibiców i wolontariuszy. Dzieci kochają przybijanie piątek!
11) Nie rzucaj się na darmowe – niech napojów na mecie wystarczy dla wszystkich.
12) Prysznic i pralka przyjaciółmi biegacza. Perfumy lepiej zostawić na inne okazje niż bieg.
13) Jeśli na treningu inny biegacz Cię pozdrawia – odpowiedz. Podniesienie ręki nic nie kosztuje.
14) Jeśli biegasz z psem pamiętaj, że nie każdy kocha czworonogi. Trzymaj go na smyczy tak, by inni czuli się bezpiecznie.
15) Trenując na stadionie pamiętaj, że do truchtania, schłodzenia i odpoczynku między odcinkami bieganymi szybciej służą zewnętrzne tory. Nie blokuj wewnętrznego toru.
16) Dziel się doświadczeniem, ale nie próbuj leczyć ani trenować nie mając odpowiednich kompetencji.
17) Szanuj innych biegaczy bez względu na poziom, jaki reprezentują.

Po długiej wymianie zdań blog@cze umówili się też, że dokument ten każde z nich opublikuje na swoim blogu. Termin przypadł na 20-go maja. Niektórzy opublikowali go w formie takiej, w jakiej powstał, niektórzy (jak Kasia z rusz-sie.pl, która - tak na marginesie - jest sprawczynią mojej przynależności do grupy) opatrzyli go komentarzem i dodali własne punkty, a ja... No cóż... Tak zajęta byłam maratonem w Krakowie i poważnymi zmianami w moim życiu zawodowym, że ominęła mnie ta dyskusja w grupie.

Po lekturze Zasad kulturalnego biegania... nasunęły mi się przede wszystkim następujące punkty:
18) Jeśli potrzebujesz podczas biegu zaplecza technicznego, to zapewnij je sobie w takiej formie, że nie będzie przeszkadzać innym. Rowerzysta, który bez krępacji jedzie w tłumie biegaczy, by podać Ci żele i napoje lub po prostu podtrzymać Cię na duchu, to najgorsze z możliwych rozwiązań.
19) Jeśli biegniecie w imprezie ze znajomymi, tak towarzysko, nie zajmujcie całej szerokości trasy. Dajcie szansę, by inni swobodnie mogli Was wyprzedzać. 

Po dłuższym namyśle, zainspirowana punktem 17. i słowami Kasi ("Nie wywyższaj się. Serio myślisz, że jak biegasz, to jesteś lepszy niż inni? To opanuj się ;) Ktoś może się wspinać, jeżdzić na rowerze, czy uprawiać ogródek i czerpać z tego tyle samo satysfakcji co Ty. Nie namawiaj go na siłę do biegania, nie zalewaj biegowym pijarem, po prostu daj żyć po swojemu. Kiedyś był taki żarcik. Jak poznać na imprezie, że ktoś jest wege? Nie trzeba, sam przyjdzie i ci o tym powie. No, to trochę tak samo bywa z biegaczami."), dodałabym jeszcze dwie kolejne zasady:
20) Szanuj ludzi uprawiających inne dyscypliny sportu. Nikt nie jest gorszy tylko dlatego, że nie biega, a na przykład pływa, jeździ na rowerze czy uprawia fitness. Uszanuj też ich teren do ćwiczeń. Nie biegaj np. ścieżką rowerową, gdy obok masz drogę dla pieszych.
21) Szanuj ludzi w ogóle. Nikt nie jest gorszy tylko dlatego, że nie uprawia żadnego sportu. Przez swoje treningi nie zaniedbuj rodziny i przyjaciół. Uważaj, by nie stać się nałogowym biegaczem, bo możesz - jak w przypadku każdego nałogu - zaleźć za skórę najbliższym i ich stracić.

Zresztą... Wystarczy zajrzeć do moich dwóch postów ("dwie strony medalu", "rachunek sumienia"), by się przekonać, że te ostatnie dwa punkty poddałam już kiedyś dość gruntownej analizie.

4 komentarze:

  1. "Na co dzień jednak spotykają się w internecie - czytają nawzajem swoje blogi, wymieniają poglądy w komentarzach, a także dyskutują w swojej tajnej grupie"

    No i się rypło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sensowne punkty dodałaś - niby na pierwszy rzut nieoczywiste ale ważne :) Supportujący rowerzyści - o tak, podając żele zapominają o całej grupie pozostałych biegaczy tak jakby na trasie byli tylko oni i ich biegnący bliski :) No a poza tym faktycznie dzieje się często tak, że osoby niebiegające czy nieuprawiające innego sportu bardzo aktywnie są postrzegane jako lenie i kanapowcy, a przyczyny mogą być zupełnie inne i może być ich tysiace. Trzeba to uszanowac :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. podobają mi się te punkty, które dodałaś :))
    i jeszcze odnośnie odpowiedzi pod poprzednim wpisem... w takim razie życzę zaliczenia (z jak najlepszymi wynikami to znaczy takimi, które Ciebie będą satysfakcjonowały) tych wszystkich maratonów :)
    a przy okazji, jak tam Rzeźniczek? weźmiesz w tym roku udział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( Na Rzeźniczka w tym roku najzwyczajniej w świecie mnie nie stać. To dość droga impreza, do tego trzeba jakoś dojechać, gdzieś przenocować... A po 6 miesiącach bezrobocia na moim koncie widnieje jedno wielkie zero.

      Usuń